Czwartek 19.03.2015 jednostka Maximus, za sterami Łukasz. Wypływamy zaraz po godzinie 6:00 i po trzech godzinach pierwszy sygnał. Na pierwszym postoju wyszło kilka dorszy na cała jednostkę. Kolejne krótkie przeloty i było coraz lepiej, najlepsze napłynięcie około 13:00 i ostatnie przed 15:00. Te dwa napłynięcia były prawdziwą promocją, co rzut, pierwsze podbicie i dorsz na haku. Dorsz gryzł na wszystkie kolory, na przewieszkę i pilkera, bardzo mało podhaczeń, zdarzały się dublety i triplety. Jeżeli chodzi o wielkość to dużo musiało wrócić do wody, największy złowiony na lewej stronie dziobu miał 3,70kg, ja miałem dwa po 2,5kg reszta to standard władkowy. Jeżeli chodzi o ilość to najwięcej miał gość z lewej strony dziobu, do 3 kolacji brakło mu 5 sztuk. Ja miałem 2 kolacje i niepełne śniadanie. Podsumowując: łowiliśmy cały dzień na jednym łowisku gdzie było około 20-stu jednostek między innymi Nautic I i II, Nereida, dwa Marinera, Dionizos - ciężko było spamiętać wszystkie bo było ich sporo. Czułem się jak na giełdzie kutrów morskich
. Pogoda wymarzona, słońce, lekki dryf i zero promilowców na jednostce. Głębokość około 70m, pilker 150gr. Wydarzeniem dnia był łosoś złowiony na rufie, który miał 15,5kg!!! Uderzył w czerwoną przywieszkę podczas zwijania zestawu z małym dorszem. Jednostki nie muszę polecać, każdy wie, że warto z Łukaszem wypłynąć na dorsza. Na koniec dnia każdy musiał podać ilość złowionych dorszy. Z tego wynika, że nie ma juz limitu?? Ktoś coś wie??